środa, 19 lutego 2014

c.d.

Aneta Gruszczyk/ Bez tytułu / tryptyk 100x70, 100x70, 100x70 cm / 2013 / akryl na płótnie
tekst: Maria Szachnowska ( Wydz. Malarstwa)

Malarstwo Anety Gruszczyk od pewnego czasu stało się stawianiem znaków i przywiązaniem uwagi do precyzyjnego wymiaru obrazu, stąd moje zaciekawienie jej twórczością. Prosta forma, minimalizm, powierzchnie o kontrastowej kolorystyce. Skomplikowane i niejednoznaczne symbole, które odnoszą się od złożoności ludzkiej osobowości - jak mówi sama autorka. Interesują ją znalezione na strychu podstawy maszyn, stare katalogi, kwartalniki, przeglądy hodowlane, różnice w proporcjach ciała w zależności od ruchu, poziomu żywienia, towarzyszące im oznakowania, wskazówki, strzałki, ilość widoków, przekrojów, detali. Obserwuje i uogólnia ludzkie sytuacje. Buduje obraz ludzkiego losu w którym farsa przeplata się z tragedią, szaleństwo z poprawnością, cytuje Edwarda Stachurę "maski coraz inne, coraz mylne się nakłada". Chodzi jej o ujawnienie naturalnych pragnień i motywów postępowania. Szczególnie często akcentuje w swoich pracach ludzkie dążenie do dominacji, człowiek staje się wtedy manekinem. Osłabiając kogoś innego staramy się coś dla siebie uzyskać, lepiej się poczuć w roli manekina, maszyny - mówi Aneta Gruszczyk. Obrazy w trakcie malowania przyjmują warstwy skrótów, tekstów. "Ta droga wydaje mi się całkiem naturalna". Postacie ludzkie przybierają charakter serii syntetycznych sylwetek ludzkich z zastosowaniem linii rysunkowych, jednoznacznymi, wyrazistymi gestami, ukazują - co robią. "Wydaje mi się, że te sylwetki są dla odbiorców łatwiejsze do odczytania". Najważniejszym elementem obrazów jest postać człowieka zachowującego się w wyraźnie określony sposób. Czym w takim razie jest byk? - "Byk? Buhaj. Jest symbolem rozpasanego popędu i na tym zakończę"...Autorka chciałaby, aby widz podążał za akcją przez znaki, kolory i tekst. Tak realizuje swoje malarskie opowiadanie, posługując się znakiem, a ten znak zapisuje rzeczywistość i przekłada go w realną sytuację, re-akcję.

                                 
fot. Leszek Krutulski
                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz