dr Zbigniew I.
Brzostowski (tekst)
Międzywydziałowy
Instytut Nauk o Sztuce
Marta Adamska (praca)
Wydział Rzeźby i
Intermediów
bez tytułu
video,
00:02:38
Video-realizacja
Marty Adamskiej bez tytułu jest wedle
słów własnych Autorki „próbą wizualizacji projektu w przestrzeni miejskiej”, w
którym połączyła „animację z płaskim malarstwem geometrycznym”.
W motywacje i cele przyświecające Artystce widz zostaje wprowadzony
W motywacje i cele przyświecające Artystce widz zostaje wprowadzony
w prosty sposób - słowem
wstępnym na planszach. Nic zatem nie zostało ukryte ani niedopowiedziane.
Czy
jednak, aby na pewno?
Co prawda, kiedy Marta Adamska stwierdza, że „kontrasty
Co prawda, kiedy Marta Adamska stwierdza, że „kontrasty
a
w ostateczności duże podobieństwo” sztuki geometrycznej, pozornie „prostej i
przewidywalnej” oraz niby chaotyczny ruch masy owadów,
w którym jednakże konstatujemy
ustalony porządek, wykazują „duże podobieństwo”, ma rację. Z pozornego porządku może narodzić się chaos, a z największego chaosu - harmonia.
W czym zatem kryje się sedno rzeczy? Otóż, kiedy przyjrzymy się przestrzeniom,
które wybrała Autorka do swej wizualizacji, dzieło nabiera znaczenia
społecznego i budzi najróżniejsze skojarzenia i emocje. Od beztroski i śmiechu
przez niechęć, zastanowienie, aż do obrzydzenia i wstrętu. Dowody?
Oto obraz na
ścianie siedziby Klubu Wysokogórskiego - geometria rysunku zaczyna przypominać
ostre górskie szczyty, a szybko poruszające się sylwetki owadów stają się
ścigającymi się w zawrotnym tempie wspinaczami, co przywołuje uśmiech i uczucie
radości. A znów ten sam obraz na ścianie dowolnego urzędu - w geometrycznym
labiryncie szaleństwa, bezsensownych przepisów i wszechwładzy ludzi, których
dawno temu Ateńczycy nazwali parasites,
krążą bez końca petenci-ofiary. Inny przykład: stara, zapuszczona klatka
schodowa, u wejścia do piwnicy roi się od pędzących insektów, strach wejść. Nie
nadążamy za ruchem stworzonek, wydaje się, że zaraz nas oblezą, wcisną się pod
ubranie… Budzą obrzydzenie, a może tylko przywołują słowa Arystotelesa, że
robactwo rodzi się z brudu?
A prezentowany obraz ma charakter apotropaiczny i
zdaje się kolejny raz mówić po grecku: hygeneia,
katharsis. I tak, pozornie prosta,
praca Marty Adamskiej ożywa dzięki otoczeniu, w którym ją
umieszczono, ukazując odbiorcy swe jakże różne oblicza.
Marta Adamska, bez tytułu, video
|
Marta Adamska, bez tytułu, video |
Marta Adamska, bez tytułu, video |
Marta Adamska, bez tytułu, video |
Marta Adamska, bez tytułu, video |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz