niedziela, 20 marca 2016


Natalia Ledzianowska (tekst)
Wydział Malarstwa

Anna Kaseja (praca)
Wydział Malarstwa
Cykl Tkanki
olej na płótnie,
różne formaty


“Człowiekiem jestem; nic co ludzkie nie jest mi obce”. Czy na pewno? Człowiek jest złożonym organizmem. Procesy życiowe, przemiana materii są nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Sen, przebudzenie, spożywanie posiłków, patrzenie, słuchanie, wydalanie, zasypianie to stałe komponenty życia. Nie jesteśmy w stanie przeżyć bez tych procesów. Dotyczą one każdego. Są swoistą oczywistością. Mimo to jesteśmy w stanie o nich zapomnieć - nie zjeść śniadania, zaspać, przestać się koncentrować na dźwiękach. Homo Sapiens to człowiek myślący, który zapomina o tym, 
że jest żyjącym organizmem. Życie jest tak bogate w idee i uczucia, 
że łatwo jest nie pamiętać o podstawowych procesach życiowych. Niektórzy ludzie uważają nawet, że cielesność nie jest ważna.
W końcu “nie samym chlebem żyje człowiek”. Często jednak zdarza się, 
że mimo silnej wiary, iż idea, myśl, uczucie jest istotą życia cielesność przypomina o sobie. Głód, bezsenność, zimno, choroby budzą lęki. Im dalej próbujemy od nich uciec tym bardziej dają o sobie znać. Czasem ciało jest nam obce tak bardzo, że budzi kontrowersje i jest elementem kontrkultury. W historii ludzkości były momenty, że cielesność była czymś zakazanym, grzesznym. Czasem ciało było inspiracją do poszukiwania piękna. Niekiedy ludzki organizm przerażał. Jak jest teraz? Na to pytanie w swojej twórczość próbuje odpowiedzieć Anna Kaseja. 
Prace Anny Kasei są poszukiwaniem sensu w ludzkiej cielesności. 
To, co obrzydza i budzi lęk jest punktem wyjściowym. Wnętrzności budzące wstręt są przeciwnikiem widza, który stacza wewnętrzną walkę 
z pierwotnym strachem. Precyzyjnie ułożone w sztywnych, geometrycznych ramach jelita uwodzą ciekawą materią. Estetycznie wykonane malowidła z daleka wyglądają niegroźnie, a z bliska do głębi poruszają widza swoją bezpośredniością. Zderzenie z nimi jest pełne ambiwalentnych uczuć: zachwytu, obrzydzenia, lęku. Mimo ekspresji niewygodnych emocji, jaka towarzyszy oglądaniu prac, obrazy Anny Kasei to szansa na odnalezienie harmonii. 
Są rodzajem zmagania się z lękami pierwotnymi, terapią. Forma prac sugeruje mandalę - osobliwy ornament zamknięty w geometrycznym układzie. Współcześnie mandale spopularyzował w Europie Carl Gustav Jung - współtwórca psychoanalizy, odkrywając mandalę jako sposób terapii. U swoich pacjentów zauważył, że w chwilach dezorientacji i utraty punktu odniesienia kreślą oni nieświadomie koliste rysunki. 
Uznając, że są one wyrazem dążenia do ładu i przedstawiają zjednoczenie zwalczających się przeciwieństw, wykorzystał tworzenie mandali 
i pracę z nimi do wyprowadzania pacjentów z nerwic, depresji i psychoz. Podobnie jest w przypadku twórczości Anny Kasei. Zarówno wykonanie obrazów jak i odbiór ma charakter jednostajnego procesu, unikalnej kontemplacji. Każdy odbiorca tych prac ma szansę przeżyć podróż w głąb swoich lęków egzystencjalnych i zadać sobie pytanie czy nic, co ludzkie nie jest mu obce.


Anna Kaseja,  Tkanki (cykl), różne formaty 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz